Archiwum listopad 2003


lis 29 2003 WyCieCzKa, WroCk , OdPoCzyNek i NoWe ZnajOmOśCi...
Komentarze: 10

Ja to muszę normalnie opisać jak najszybciej co tam się działo J Najpierw zebranie pod Magnolią i wyjazd autobusem wraz z klasą moją i II b ( superancka klasa). Jedziemy jedziemy i powoli się atmosfera rozkręcała w rytmie muzyki J Zajechaliśmy najpierw na dobry początek do Korony gdzie spędziliśmy ok. 2 godziny na zakupach itp. Normalnie wszystko tam jest J Eh... koniec czas trzeba było się zbierać panie zaproponowały nam wyjazd do miasta i oczywiście  ok. 2 godziny wolnego J pełen wypas ! Teraz to się dopiero zaczęło nie ma co. A więc chodziłam z Martą., kimo`o`, Jagą oraz pumą J Mówie Wam zaczepiste lasencje. Chyba obleciałyśmy prawie wszystkie sklepy... Pojeżdziłyśmy trochę dla łachu windą...J Te piękne miasto tak ładnie oświetlone mm.. po prostu każdy musi to zobaczyć bo tego się nie da opisać. A poznałyśmy jeszcze z dziewczynami miłych chłopców którzy nas oprowadzili trochę po Wrocławiu, a gdy przechodziłyśmy koło kwiaciarni kupili nam różyczki (miły gest z ich strony) co prawda się krótko rozmawiało i chyba ta rozmowa była ostatnia chociaż kto wie może kiedyś jeszcze się spotkamy....J Żeby się nie spóźnić na zbiórkę pożegnałyśmy się z nimi no i musiałyśmy aż biec na miejsce spotkania grupy :P Potem ziummmp do teatru na spektakl „Okno parlamentu” co prawda komedia ale trochę zbyt monotonnie się wszystko powtarzało ;/ ale tak ogółem styknie :P godzina ok. 21:00 zabraliśmy się wszyscy do autobusu J i w zabawnej i miłej atmosferze powróciliśmy do domu ok. godziny 23:00 muszę przyznać że to było mi potrzebne. Takie oderwanie się od szarej rzeczywistości problemów wiele daje dla człowieka. Po prostu świetnie się bawiłam nie da się tego opisać to trzeba  zobaczyć!!! J pozdro dla wszystkich w szczególności dla klasy II b :*****

*kocica* : :
lis 23 2003 Ból, smutek, pustka...
Komentarze: 12

Hej Wam. To dzisiejsze powitanie nie będzie należało do najszczęśliwszych .... :((((( Niestety podsumowując  ten tydzień był on bardzo dla mnie tragiczny, nieudany, pełen łez i smutku....:((((( Nigdy nie wiedziałam że aż tak można cierpieć....:(((((((Po prostu powiem od razu o co mi chodzi może i będzie lepiej? Kto wie... :P Musze Wam powiedzieć że zmarła we wtorek moja najukochańsza babcia:(((((((( Wracając ze szkoły dowiedziałam się o tym i byłam w szoku nie mogłam uwierzyć wbiegając po schodach  zaczęłam płakać :((( Co prawda była już u mnie od ok. dwóch miesięcy i się bardzo dobrze czuła , jednak zaczęło jej się pogarszać z tydzień przed śmiercią :(((((Można powiedzieć że długo się nie męczyła, ale to i tak nie zmienia faktu że już jej nie ma na tym świecie :((((( Sama nie wiedziałam co mam robić na drugi dzień po tym jak poszłam do szkoły w ogóle nie mogłam normalnie funkcjonować cały czas rozmyślałam o tym .... To było najsmutniejsza sytuacja która wydarzyła się w moim życiu ....:(((( Moja Babcia najukochańsza była mi najbliższą mi osobą po mamie i siostrach.... Zawsze chciała dla mnie i dla wszystkich dobrze opiekowała się wszystkimi jak mogła wiele przeżyła w swoim życiu .... Była bardzo dobrą kobietą za co myślę ją Bóg w niebie z otwartymi rękoma przyjmie ... W czwartek natomiast byłam na różańcu odmawianym za jej duszę. A w piątek zebrała się cała rodzina znajomi babci moi i całej rodziny .... Ponieważ w tym dniu już był jej pogrzeb :(((( Po liczbie osób które się zjawiły na pogrzebie widać że była kochana i szanowana przez innych ..... Nie mogłam się już wtedy powstrzymać od łez :((( To jest pierwsza sytuacja a druga jest to że ten chłopak świętej pamięci popełnił samobójstwo :((( z tego wnioskuję że chłopacy są mniej odporni psychicznie :(((( niestety dlaczego tak jest ? ktoś wie? Zadaję sobie pytanie dlaczego akurat on i moja babcia? z jakiego powodu? Czy nie można było jakoś temu zaradzić? :(((( jestem bezsilna ... Jego znałam tylko z irca, ale kiedy z nim rozmawiałam wydawał mi się chłopakiem nastawionym optymistycznie na świat czy myliłam się? Był bardzo fajny tylko niedawno się dowiedziałam  jak wygląda .... ehh... ile tego smutku jak na jeden tydzień :((( Ale niech spoczywają w pokoju (moja babcia i ten chłopak) AMEN .

Zapalam świeczke na ich grobach i niech spoczywaja w pokoju wiecznym!
*kocica* : :
lis 15 2003 Przyjaciół Poznaje Się W Biedzie:P
Komentarze: 20

Hey wszystkim!!!

Po dość długim czasie postanowiłam coś tu skrobnąć. Napisać o swoich odczuciach, przemyśleniach, wspomnieniach. W sumie to najważniejszą sprawą w tej notce która poruszę będzie wydarzenie z przed kilku dni... Tych co są wtajemniczeni wiedzą o co mi kaman... Muszę przyznać że właśnie nie żałuję tego ostatniego incydentu, który wydarzył się. Dzięki temu mogłam się wiele dowiedzieć... Po prostu ludzie robili z tego jakieś wielkie sceny....;/ Ehhh.... no ok. ale pominę już to! Po tym (incydencie) dowiedziałam się jacy są ludzie (niektórzy zaznaczam!!!)  niewyrozumiali, obłudni, łatwowierni. Po prostu, aż nie mogłam uwierzyć że takie osoby mogą coś takiego zrobić, powiedzieć, czy napisać nie spodziewałam się tego po nich! Noe ale cóż jak widać zawsze się znajdzie ktoś dzięki temu pokazuje swoje drugie oblicze. Dowiedziałam jacy są i jakie jest ich podejście zarówno do mojej osoby jak i tego bloga... Okazali się pseudo przyjaciółmi. W sumie to poszło o głupią sprawę, ale jak widać znajdą się tacy którzy wywołają z tego wielką aferę... Ale już dość o tych ludziach!!!!! Może przejdę teraz do weselszej części notki? To chciałam Wam podziękować (tych co odebrali tą sprawę z pozytywnym nastawieniem i wielkim zrozumieniem m.in. do mnie ...) przynajmniej tak wywnioskowałam po komentarzach. Postaram się poprawić tak jakby swój „błąd” (jak można to tak nazwać :P). W końcu człowiek uczy się na własnych błędach!!! Po prostu muszę uwierzyć we własne siły i możliwości. Myślę, że mnie w tym wspomożecie. Jeszcze raz THX WIELKIE dla spoko ludzi żyjących na tym świecie :* :* :* Muszę Wam powiedzieć, że z Was będą w przyszłości dobrzy obserwatorzy i ludzie J  Aaaa....  i tak w ogóle to widać, że mam nie jednego wroga... no cóż zdarza się, zawsze się takie osoby znajdą i nic się na to nie poradzi. Zresztą już wcześniej widziałam komentarze do poprzednich notek pisane z premedytacją :P Ale ja się STARAM nie przejmować tym po prostu ich olewam!!! Widocznie Ci ludzie mają jakieś problemy ze sobą :P Zamiast mi powiedzieć prosto w oczy co do mnie mają a tak to się ukrywają i piszą jakieś głupoty na tym blogu i nawet nie mają odwagi się podpisać!! Moim zdaniem jest to postawa bardzo pustej, lekkomyślnej i zawziętej osoby. To tyle co miałam do „powiedzenia” .... :P Pozdrafiam wszystkich spoko znajomych i nieznajomych 3majcie się strzałencja :P :* Dziękoweczka, że jesteście!! :* mua!

 

 

*kocica* : :
lis 09 2003 A O To Następne Moje Ksero Jednak Tym Razem...
Komentarze: 20

ułjeaaaaaa ile komentarzy co ja tu widzę :D:D:D dzięki Wam wszystkim :) wygrałam konkurs na największa ilość komentarzy a to tylko dzięki Jankowi ciesze się że mogłam się dowiedzieć jak jestem przez Was odbierana tym samym daliście mi do zrozumienia jacy Wy jesteście. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie i gratuluje Wam wszystkim że jesteście idealni.

*kocica* : :
lis 01 2003 Pozorak
Komentarze: 61

to ktoś, kto dużą część swego życia spędza we własnej wyobraźni. Wyczytałam to gdzieś, ostatnio...na czyimś blogu. Przymknęłam oczy, pomyślałam, że dobrze jest tak zwyczajnie poczuć, że nie jest się samemu w takim dziwnym życiu. Wiesz, to właśnie dlatego lubię blogi. Zaglądam do innych splotów myśli, emocji i uczuć. Dowiaduję się rzeczy może tak oczywistych, ale jednocześnie takich, o których nie usłyszałabym gdzieś w przelocie, w kolejnej rozmowie wypełniającej przerwę na kawę.

Tak, kiedyś byłam takim pozorakiem. Każdą chwilę nie wymagającą uwagi wykorzystywałam by przymknąć oczy i ucieć w świat wyobraźni. Ten świat kompensował mi odcienie emocji jakiego akurat było mi za mało...czasem dobre, czasem złe, czasem bardzo intensywne czasem ulotne i delikatne. Drugi świat istniał obok by pomóc zachować mi równowagę w codzienności.

Czy można to nazwać marzeniami? Marzenia o tym by życie miało całą paletę barw. Chcesz wiedzieć jakie fragmenty układanki pojawiały się najczęściej? Nie trudno się domyślić o czym marzy dziewczyna z nie poukładanym życiem. Miłość. Uczucie pełne emocji, smakowite, intesywnie słodkie czasem intensywnie gorzkie. Nie randki, nie mdławy spokój w ramionach kogoś, kogo się ma na podstawie podpisanego dokumentu. Pasja...i bieg do kogoś ponad przeszkodami, a potem dom, spokój i radość z powrotów do kogoś kto jest dopełnieniem.

Inny motyw ciemniejszy. Śmierć, choroba, czasem chyba każdy zastanawia się...to przecież jest nieuniknione. Niejasne obrazy tego, że gdy odejdę...kwiaty, wspomnienia... że może wiele osób zobaczy, że byłam w ich życiu jakąś ważną iskierką.

Zdarzyło się. I miłość i otarcie o śmierć. Nad życiem nie panujemy jak nad wyobraźnią, życie bywa gorzko jednobarwne. Było wielkie uczucie, bieg pod wiatr. Ktoś umiejętnie podtrzymujący złudzenia, obiecujący coś czego nigdy nie zamierzał dać. Przymykałam oczy by nie widzieć, że to ja walczę, on stoi przyglądając się jak przegrywam w nierównej grze.

Na granicy śmierci. Nie było kwiatów, tęsknoty i zapewnień jak bardzo byłoby mnie brak. Wiesz, zrozumiałam, że nikt nie zauważy. Czegos we mnie brak. Ludzie przechodzą obok.

Świat zalany już tylko jednym odcieniem emocji stracił równowagę. Często próbuję zamknąc oczy i wrócić do odszukiwania brakujących barw. Otwieram pośpiesznie przeganiając obrazy wspomnień... ale nie potrafię mieć pustki w głowie, więc zapełniam ją zdaniami by odciąć obrazy. Przestawiam słowa niczym elementy układanki. Buduję wpisy, zapiski, nigdy nie wysłane listy, nigdy nie zaczęte rozmowy. Buduję sztuczną rzeczywistość słów.

Tak. Dla mnie to sztuczny świat, tak sztuczny, jak ten utracony świat wyobraźni sztuczny nie był.

Najtrudniejsze są chwile przed snem. Kiedyś mogłam zapełnić je ciepłem, ramionami czyimiś, pieszczotami. Zamykam oczy i myślę co kolejnego ranka napiszę na kolejnym blogu. A potem śnią mi się koszmary.

 A teraz wierszyk na dzisiejszy dzień:

 

Dzień Wszystkich Świętych

(ku pamięci nieżyjącego dziadka)

Jest taki jeden dzień w roku,

Kiedy udajemy się do mogił,

Zapalamy lampkę, kładziemy wieniec

- jako symbol, że pamiętamy,

I jesteśmy z Tobą...

Choć Cię nie znałam i nie widziałam,

Kocham Cię z całego.

mojego dziecięcego serca.

*kocica* : :