Archiwum 18 października 2003


paź 18 2003 Słówka, słówka...
Komentarze: 20


Jak liście z drzew jesienią, jak krople deszczu latem, jak płatki śniegu zimą, jak rosa wiosną... słowa spadają na nas niosąc pomieszane znaczenia. Tęsknota, miłość, uśmiech, przyjaźń, ból rozstania, drżenie oczekiwania, samotność, spełnienie, rozkosz, ból... wszystko razem, w jednym kotle naszego umysłu – tylko czerpać i tworzyć koktajle.

Czy umiejętne opisanie emocji zatraca jej znaczenie? Czy zdolność płynnego opowiadania o swoich przeżyciach zabija ich treść i wyraz? Czy pisanie jest sztuką dla sztuki? Dlaczego jeśli ma się możliwość wykrzyczenia z siebie prawdy w kilku trafnych słowach, ci do których docierają – powątpiewają w prawdziwość istnienia opowiadającego?

Czy trzeba jąkać się i dukać, aby być „prawdziwym” lub „naturalnym”?

Zabijam każdą z tych wątpliwości tworząc kolejne zdania... historie... myśli nieuczesane... uśmiechy, pocałunki, ukłony, pocztówki dla wybranych. Płyńmy razem przez między-wymiar, niech łódki odbijają od brzegów milionów wysp. Nie dajmy się pochłonąć samotności. Przecież nie musimy się od razu łapać za ręce, przekraczać granic, łamać ustalonych zasad, niszczyć swoich światów. Dajmy się ponieść naszym Aniołom... pozwólmy choć raz Im decydować za nas... Oni znają najskrytszą prawdę o nas, znają nasze prawdziwe imiona. Anioł czasem naprawdę dziwaczne metody wybiera na uzdrawiania mojej duszy. Tak sobie tylko cicho chlipnęłam, że mam już dość moich natręctw i nerwic, że chciałabym choć odrobinę odpocząć. No i trach! Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki szaleństwo przycichło. Ostatnio popsuł mi się humor. Tragedia dla tak odcinającej się od świata osoby jak ja. Ponieważ jednak dla mnie każde wydarzenie jest informacją, swoistym dialogiem z podświadomością – zadałam sobie pytanie: „Czyżbym nagle chciała jednak coś usłyszeć, być bardziej tu-i-teraz?” Wytrzymałam dwa dni. Świecące słońce dodawało mi otuchy. Potem przywrócił mi się ten lepszy humor i wróciłam do mojego schizofrenicznego postrzegania świata – tak jest łatwiej i bezpieczniej.... Eh..... i takie jest to moje szare życie ... Ale mam dziś wenę
J I to by było na tyle pozdrawiam wszystkich 3majcie się :*:*:* P.S NIESTETY NIE ODPOWIADAM ZA TYCH LUDZI KTÓRZY WPADAJĄ NA CZYJEGOŚ BLOGA I NIE ZNAJĄC MOJEJ OSOBY WYRAŻAJĄ W SPOSÓB CHAMSKI I OBRAŹLIWY. POPROSTU WIEM ŻE TAKIMI LUDŹMI NIE WARTO SIĘ PRZEJMOWAĆ TO POPROSTU ŚWIADCZY O ICH BRAKU TOLERANCJI I NIETAKCIE OSOBISTYM.... :P

*kocica* : :